Żelazne zasady

screen-shot-2016-10-26-at-13-56-20

Co trzeba wiedzieć o bezpieczeństwie, siadając do komputera. Na nasze pytania odpowiada Kuba Jugo – prezes Fundacji Bezpieczniej w Sieci, specjalista w zakresie społecznych aspektów cyber-bezpieczeństwa, pasjonat e-społeczeństwa i nowych technologii.

tekst KATARZYNA SZERSZEŃ

ilustracje MICHAŁ LOBA

Jakich informacji nie powinniśmy nigdy publikować w sieci?

Kuba Jugo: Tak naprawdę nie wiemy, jakie dane mogą okazać się wartościowe dla cyberprzestępców. Oczywiście nie powinniśmy publikować swoich danych osobowych i teleadresowych, które w połączeniu mogą prowadzić do kradzieży tożsamości. Takimi danymi mogą by imię, nazwisko, e-mail, numer telefonu, adres zamieszkania czy też szkoła lub miejsce pracy. Czasami niebezpieczne może być opublikowanie miejsca aktualnego, chwilowego pobytu. Taka informacja może posłużyć np. włamywaczowi do określenia, czy w danym momencie nasze mieszkanie jest puste. Dane wrażliwe to nie tylko nasze dane osobowe, to również inne informacje determinujące naszą tożsamość: np. definiujące poglądy polityczne, religię, przynależność rasową, jak również ujawniające nasz stan zdrowia, nałogi czy orientację seksualną. Również informacje o karach sądowych, w tym również mandatach są uważane za dane wrażliwe.

Jakie zdjęcia możemy umieszczać na portalach, a jakich nie?

Przede wszystkim – nie mamy pełnej dowolności w publikacji zdjęć osób trzecich. Dotyczy to także np. zdjęć ze znajomymi z sobotniej imprezy, czy publikacji zdjęć naszych dzieci na plaży. Zawsze przed kliknięciem przycisku „Opublikuj” powinniśmy się zastanowić, czy dane zdjęcie nie zaszkodzi wizerunkowi osoby trzeciej teraz lub w przyszłości. Jeśli chodzi o publikację naszych zdjęć – unikajmy publikowania lub wysyłania do innych zdjęć, na których jesteśmy nadzy lub w niekompletnym stroju (które mogą stać się narzędziem cyberprzestępstw natury seksualnej) czy też zdjęć mogących ujawniać nasze dane osobowe (np. zdjęć z dowodem osobistym).

Czy na portalach społecznościowych powinniśmy mieć profil otwarty, czy zamknięty?

Wszystko zależy od tego, co zamierzamy publikować i jak bardzo chcemy chronić swoją prywatność. Generalnie, powinniśmy mieć kontrolę nad tym, kto ma dostęp do informacji publikowanych przez nas w social mediach. Dlatego też zaleca się zawsze stosowanie profili zamkniętych, których treści są dostępne tylko dla zaakceptowanych znajomych. Oczywiście, nie oznacza to, że nasze treści są w pełni bezpieczne – w internecie stosujmy zasadę ograniczonego zaufania do zabezpieczeń prywatności.

Czy można usuwać informacje z sieci bezpowrotnie?

Wszystko, co raz trafia do sieci, zostaje w niej na zawsze lub przynajmniej zostawia swój ślad. Dlatego też najlepszym sposobem na niechciane informacje jest ich niepublikowanie. Oczywiście, jako obywatele Unii Europejskiej jesteśmy chronieni szeregiem regulacji prawnych – dlatego od pewnego czasu możemy kontrolować, jakie informacje o nas pokazuje wyszukiwarka Google w swoich wynikach. Jeśli zawartość jakiejś strony internetowej dotyczącej nas bezpośrednio się nam nie podoba, możemy skorzystać z narzędzi usuwania informacji osobistych. Zasady usuwania treści można znaleźć tutaj: https:// support.google.com/websearch/answer/2744324.

Czy sprawdza się instalowanie programów, które uniemożliwiają oglądanie dzieciom stron internetowych, które są przeznaczone wyłącznie dla dorosłych?

Programy do tzw. kontroli rodzicielskiej stanowią dobre zabezpieczenie przeciwko treściom niepożądanym, jednak jak wszystkie tego typu rozwiązania – trzeba traktować je z ograniczonym zaufaniem. Badania nad takimi aplikacjami prowadzą eksperci Komisji Europejskiej, którzy jednoznacznie stwierdzają, że istnieje spore prawdopodobieństwo (ok. 20%), że treści dotyczące samookaleczania, anoreksji czy samobójstw mogą dotrzeć do naszych dzieci. Poza ich kontrolą są również np. czaty lub gry online multiplayer, które mogą stanowić furtkę dla grasujących w sieci pedofili. Nigdy zatem nie zakładajmy, że po instalacji tego typu oprogramowania możemy spokojnie zostawić dziecko samotnie w sieci. Kluczem do bezpieczeństwa online najmłodszych jest ich odpowiednia edukacja – której niestety nie ma jeszcze w polskich szkołach.

Czy są jakieś programy godne polecenia?

Programów do kontroli rodzicielskiej są na rynku dziesiątki, warto jednak pamiętać, że dzielą się na trzy podstawowe grupy: do komputerów osobistych, konsoli do gier i urządzeń mobilnych (smartfonów czy tabletów). Każde z tych urządzeń ma połączenie z siecią i każde może stanowić furtkę dla potencjalnych zagrożeń. Jeden program zainstalowany na domowym laptopie z pewnością nie wystarczy. Przeciętny nastolatek może mieć problem z obejściem zabezpieczeń rodzicielskich, jednak w sieci dostępna jest spora liczba tutoriali pozwalających na opanowanie łamania programów kontroli. Nie zapominajmy również, że w dzisiejszych czasach dostęp do internetu można uzyskać praktycznie wszędzie. Dlatego też ważniejsza od zabezpieczeń jest edukacja i szczera rozmowa z dzieckiem.