Pozostańmy młodzi

Kikimora

Meble zaprojektowane dla dzieci muszą się odznaczać taką samą jakością jak rzeczy zaprojektowane dla dorosłych. Zarówno pod względem designu. Jak i technologii. Mogą mieć natomiast coś więcej. Coś, na co często nie stać już nas – dorosłych. Ducha zabawy.

tekst KATARZYNA SZERSZEŃ

Wprawdzie połowa świata podąża za głosem natury i wybiera styl ekologiczny z przedmiotami i meblami z naturalnych materiałów, jednak druga połowa pozostaje wierna kolorom i korzysta z nieograniczonych możliwości tworzywa, jakim jest plastik. Bywa też i tak, że obie te drogi się łączą. Ekologiczny recykling materiałów, z których powstają nowe wzory oraz materiały, które można na powrót poddać przetworzeniu, przedmioty drukowane na drukarce 3D, zdają się mówić: „Teraz czas na współpracę”.

Kolorowe plastikowe meble i zabawki to nie tylko domena dzieci. Tworzywo sztuczne od lat inspiruje projektantów. Włoska marka Kartell od 1949 r. produkuje meble i akcesoria właśnie z tworzyw sztucznych. Najwyższej jakości produkty są znane na całym świecie. Krzesła z plastiku, a wśród nich flagowy produkt Kartella Ghost Chair, są rozpoznawalne przez niemal każdego. Projektanci i designerzy wierzą, że choć dzieci są wyjątkowym odbiorcą, to są takimi samymi klientami jak dorośli i należą im się tak samo dobre sprzęt czy meble. A proces projektowania i tworzenia rzeczy dla dzieci niczym się nie różni od tego, co i jak powstaje dla dorosłych.

Podczas tegorocznych Międzynarodowych Targów Designu w Mediolanie firma Kartell zaprezentowała genialną kolekcję dla dzieci. Kids Kartell to kolorowe plastikowe zabawki i meble. Firma nie byłaby sobą, gdyby do współpracy nie zaprosiła najlepszych. I tak w kolekcji znajdziemy prace Phillippe’a Starcka, Nendo, Feruccia Lavianiego i Piera Lissoniego. Projektantom udało się tchnąć ducha zabawy w sztuczne tworzywo, które zamienili w zaskakujące przedmioty. Kolekcja Kids Kartell zdaje się nam dawać prztyczka w nos, mówiąc: „Nie bądźmy tacy poważni, pobawmy się z dziećmi!”. Przez wszystkie projekty przemawia humor, podany w najlepszy sposób.

Piero Lissoni, włoski architekt i projektant, pokazał to, co najbardziej lubią mali chłopcy. Jego projekty to jeździki: traktor Testacalda i samochód Discovolante. Dowodzą one, że dobrej jakości materiał i metal sprawiają, że jeździki są trwałe i jednocześnie zbliżają dzieci do dobrego designu. Koła, kierownica, do tego półprzezroczysta karoseria, ponadczasowy wygląd nawiązujący do pierwszych wehikułów nadają zabawkom wysokiej klasy.

Kikimora

Phillippe Starck wziął natomiast na warsztat jedną z podstawowych dziecięcych zabawek, jaką jest huśtawka. Tak powstał Airway – przezroczysta bujawka zawieszona na kolorowych linach, wykonana z żywicy poliwęglanowej. Trzeba przyznać, że wygląda nierealnie, jak wyjęta z bajki. Dziecko, które się na niej huśta, sprawia wrażenie, jakby lewitowało w powietrzu. Nendo, japońskie studio prowadzone przez urodzonego w Kanadzie Oki Sato, zaproponowało zabawkę tradycyjną, przedstawioną w zupełnie nietradycyjny sposób: konia na biegunach. Na pierwszy rzut oka nie ma on nic wspólnego z konikiem, którego znamy. H-horse to przezroczysta konstrukcja i schematyczna budowa. Nic więcej nie trzeba do dobrej zabawy. H-horse powstał jedynie z trzech kawałków przezroczystego plastiku, nawiązujących do stalowych elementów konstrukcyjnych, wykorzystywanych do budowy wieżowców czy mostów. Profil o kształcie litery H Nendo przekształcił w konia. Dzięki temu zabawka jest mocna, funkcjonalna, nieco futurystyczna i zaskakująca.

Kikimora

To nie koniec projektów studia Nendo dla Kartella. Zespół zaprojektował także serię uśmiechniętych stołeczków dziecięcych. Taborety są w różnych kolorach, kształtach, ale z niezmiennym uśmiechem na siedzisku. Uśmiechem, który jest tak naturalny dla dzieci, a jednocześnie zdaje się przypominać dorosłym: uśmiechnij się! Kolejnym zaskakujący projektem Kartell Kids jest stół ClipClap stworzony przez Ferruccia Lavianiego. Mamy wrażenie, że Laviani, który pracuje dla Kartella już od 20 lat, projektując ClipClapa, zamienił się w chłopca. Stworzył stół najprostszy z możliwych: kilka klocków i blat. Nogi są zbudowane z klocków, dzięki czemu można samodzielnie dostosowywać wysokość blatu do potrzeb dziecka. Klocki i blat są przezroczyste – jak cała kolekcja Kids Kartell (choć w tym przypadku można też wybrać blat pomalowany farbą tablicową).

Cała kolekcja jest podszyta żartem i lekkością. Przezroczyste i półprzezroczyste materiały wpisują się w styl marki Kartell, dla której istotą jest, aby światło nie napotykało na swojej drodze żadnych przeszkód i aby w domu panowało poczucie przestrzeni. Idea Kartella została spełniona: przedmioty dla dzieci są zarówno zabawne, jak i ekscytujące. Projektanci zarażają dzieci pasją życia, jednocześnie wciągając dorosłych do zabawy.

Kikimora

Projektem bliskim taboretom „Smile” jest Vodo Masko – dziecięcy zestaw stolika i taboretu. Autorem Vodo Masko jest Ambroise Maggiar, francuski projektant, od lat współpracujący z firmami Kartell czy Magis. Gdy stoją na podłodze, wyglądają jak blat i siedzisko ustawione na kłach. W te niepozorne meble wstępuje magia, gdy okazuje się, że można je zawiesić na ścianie – dla oszczędności miejsca i dla piorunującego efektu maski afrykańskiej, która wyłania się z drugiej strony mebli. Maggiar zaprojektował Vodo Masko w ramach kolektywu TOG – ALL- CREATORSTOGETHER. Przesłaniem zespołu jest projektować przedmioty, które nie reprezentują żadnego stylu, tylko wolność. Tę wolność grupa realizuje w każdym wymiarze poprzez założenie, że każdy produkt należy dostosować do potrzeb kupującego. Chcą łączyć rzemiosło z tym, co unikalne.

Kikimora

 

Kolejną nowinką, która pojawiła się w tym roku w Mediolanie, było krzesło Little Big Chair szwajcarskiego studia Big Game. To krzesło, które rośnie wraz z dzieckiem i jest przeznaczone dla dzieci od dwóch do sześciu lat. Wyprofilowane siedzisko jest wykonane z tak mocnego plastiku, że nawet dorosły może na nim stanąć, nogi natomiast są z drewna. Siedzisko można ustawić na trzech wysokościach. Krzesło zostało zaprojektowane dla włoskiej firmy Magis.

Kikimora

 

W tym roku na Salone del Mobile w Mediolanie pojawił się także ciekawy projekt studia De Intuïtiefabriek. Klocki Waterscape są zrobione z gąbki i pumeksu, mają geometryczne kształty, jakich używa się do budowania domów. Są lekkie i nietonące. Zabawa nimi w wodzie na nowo definiuje budowanie z klocków.

Kikimora

Co roku na targach w Mediolanie pojawiają się pomysły na meble wykonane z plastiku lub z przetworzonych tworzyw sztucznych. Fotel Sam Son, który można było oglądać tam rok temu, wygląda jak żywcem wyjęty z kreskówki. Zaprojektowany przez Konstantina Grcica dla Magis taki właśnie jest i sam autor tak o nim mówi: „Sam Son jest niczym z filmu rysunkowego”. Charakterystycznym elementem tego fotela jest oparcie, które wygląda jak zagięta kluska, dająca wsparcie plecom i łokciom. Grcic dodaje, że projekt jest przerysowany: grube oparcie, cienkie siedzisko i nogi, jak u konia. Jednak to oparcie daje poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Fotel nadaje się do użytku na zewnątrz i w środku. I to jest kolejna wielka zaleta mebli z tworzyw sztucznych – warunki pogodowe nie są im straszne.

Z zaskakującym i zapadającym w pamięć projektem przyjechał kilka lat temu na Salone del Mobile holenderski projektant Mark van der Gronden. Krattenkast to komody lub regały, gdzie na metalowym stelażu znajdują się kolorowe, plastikowe używane skrzynie na owoce i warzywa. Meble Marka van der Grondena zaprojektowane dla marki Lensvelt osiągają zawrotne ceny. Pomysł bardzo awangardowy i prosty zarazem. I bardzo ekologiczny.

Screen Shot 2016-09-02 at 12.03.20

Bo meble z plastiku to też szeroki temat przetwarzania odpadów. Projektanci korzystają z recyklingu, gdy tylko mogą. Takim przykładem jest Lapel, fotel zaprojektowany przez Stuarta Mcfarlane’a. Ten fotel został wykonany bez użycia kleju, materiał jest po prostu złożony w formę fotela. Może utrzymać ciężar do 100 kg. Można go także poddać powtórnemu recyklingowi.

Tę samą ideę, w jeszcze prostszym wydaniu, reprezentują wazony Libero Rutilo. Projektant ze studia Design Libero opracował plastikową ażurową osłonkę, którą można wydrukować na drukarce 3D i następnie po prostu nałożyć na butelkę po napojach. Kwiat w takiej butelce z osłonką wygląda jak w prawdziwym wazonie.

Natomiast izraelski projektant Ido Abulafi zaprzągł sztuczne tworzywa do idei, jaką jest oswojenie dzieci ze szpitalnymi doświadczeniami, takimi jak pobieranie krwi. Zaprojektował więc plastikowy pojemnik w kształcie jajka, w którym znajduje się strzykawka bez igły z metalową sprężynką, miękkimi skrzydłami i małym gwizdkiem. Te elementy tworzą ptaszka, którym można poruszać za pomocą sprężynki. Zabawa taką kolorową strzykawką-ptakiem odczarowuje prawdziwe przyrządy medyczne. Abulafia ma nadzieję, że jego zabawki pozwolą dzieciom pokonać strach przed pobytem w szpitalu i jednocześnie pomogą im zrozumieć, jak działa strzykawka. Każde jajko-ptak-strzykawka jest w innym kolorze i ma skrzydła w innym kształcie. Projektant uważa, że to, czego potrzebują szpitale w dzisiejszych czasach, to dobry i… zdrowy design. Dzięki niemu będzie można zadbać zarówno o małych pacjentów, jak i o lekarzy.

Bo design z tworzyw sztucznych daje szerokie możliwości projektantom, jednocześnie dając im klucz do świata dzieci.