Nobonu i już! NOBONU w nowej kolekcji powraca do lnu

NOBONU to kwintesencja lekkości i wygody. Stawia na proste formy, dużą wygodę i nietuzinkowe kolory. Projektantka wychodzi z założenia, że kobiecość emanuje z wnętrza, nie ma potrzeby nadmiernie jej eksponować. Kobieta świadoma swojej urody, żyjąca w harmonii, potrafi z wdziękiem nosić nawet męską koszulę. Dlatego kolekcja chociaż romantyczna, z pewnością nie jest przesłodzona. Oprócz długich lnianych sukienek, znalazły się w tym sezonie spodnie i marynarki.

Wakacje w ukochanej Hiszpanii. Dzieci biegające boso po plaży, radosne i szczęśliwe. Wygodne, luźne, niekrępujące ruchów ubrania ze szlachetnej tkaniny, a w chłodny wieczór obowiązkowo szal, zarówno dla małych jak i dużych. Ta romantyczna wizja towarzyszyła projektantce w procesie tworzenia nowej kolekcji NOBONU.

– Zawsze byłam zakochana w czerni, ale rok temu urodziła się moja córeczka, wtedy właśnie przeprosiłam się z kolorami. Zaczęłam ją sobie wyobrażać w przydymionych beżach, pudrowym różu i bieli. Stąd tyle kolorów w tym sezonie. Tę kolekcję dedykuję właśnie jej – tłumaczy Samia Krajewska, właścicielka marki NOBONU.

Specjalnie na potrzeby kolekcji wyprodukowano len z bardzo delikatnej przędzy. Dzięki dodatkowemu procesowi zmiękczania, uzyskano materiał lekko gnieciony, miękki i przyjemny w kontakcie ze skórą. Obok lnu nie zabrakło też organicznej bawełny, do której projektantka jest niezmiennie przywiązana od kilku sezonów. Wszystkie dotychczasowe kolekcje można określić trzema słowami, z którymi marka Nobonu identyfikuje się od początku powstania – „minimal, oversize & black”. 

Prezentowana kolekcja NOBONU nie jest debiutem projektantki. Tworzyła już wcześniej pod nazwą marki KOGOTHO, której była współwłaścicielką. Po przerwie na macierzyństwo, w 2015 roku zdecydowała się wrócić do pracy i rozwinąć skrzydła już samodzielnie. Tym razem z nową energią i bez pośpiechu, udało się jej zbudować coś niesłychanie stabilnego.

– Cieszę się z podjęcia tej decyzji. Ta praca sprawia mi wiele radości, a teraz mam więcej przestrzeni do tworzenia własnych, wymarzonych projektów. Uwolnienie się od przeszłości przyniosło dobrą energię, a macierzyństwo wyznaczyło nowy rytm w moim życiu – mówi Samia Krajewska.