Paryski koncept OMY

Były sobie dwie Francuzki. Nazywały się Elvire Laurent i Marie – Cerise Lichtle. Obie były ilustratorkami. Absolwentkami stołecznej Akademii Sztuk pięknych. Obie miały pomysł. Owym pomysłem było połączenie swoich sił i stworzenie własnego studia graficznego.

Dziewięć lat temu powstało OMY Design & Play. Miejsce kreatywne i pełne poczucia humoru. Zabawne i inteligentne. Te wartości przyświecały…i wciąż przyświecają twórczości paryskich artystek.

Najbardziej znane spośród ich propozycji są ogromne arkusze papieru, które przykleja się do ściany dziecięcych pokojów, rozkłada na stołach (traktując czasem jako papierowe obrusy) bądź też na podłogach i pozwala maluchom kolorować je wedle własnego uznania. Ekspertki w dziedzinie popuszczania wodzy wyobraźni Laurent i Lichtle przedstawiają na nich krajobrazy z wielbłądami i stokami narciarskimi, kaktusami i łaciatymi krowami, balonami, kilkupiętrowymi tortami i symbolem Paryża potraktowanym humorystycznie – wieżą Eiffla z ogromnymi ustami. Z logo OMY są też podkładki na stół (także do pokolorowania). Wreszcie są też papierowe kostiumy. Można w nich zostać niebieską (tak, niebieską) panterą z zadziornie wystawionym na zewnątrz jęzorem, różowym lwem z olbrzymią, nastroszoną grzywą albo superbohaterem Jaco w obcisłych czerwonych legginsach i niebieskich majtasach.

Twórczość OMY od lat doceniają znane marki. Te razem z paryskim duetem organizują kreatywne warsztaty dla maluchów, a także pracują nad wspólnymi projektami. Tym sposobem we francuskim butiku Merci można znaleźć papierowe walizki pokryte fantastycznymi nadrukami. W Muzeum Pompidou, w sekcji dla dzieci jakiś czas temu pojawiły się ogromne arkusze papieru z chęcią kolorowane przez maluchy. Dzięki temu miejsce nabrało niepowtarzalnego charakteru. Te ozdobiły także przestrzenie paryskiego sklepu BHV, a potem Grand Palais, w którym odbywały się warsztaty kolorowania kostiumów i masek. O ścianach kultowego Colette nie wspominając.

 

1439126483710 OMY-colouring-poster

coloring-wallcostumes-bags1

Tekst Marta Dudziak